Ostatnimi czasy trafiła do mnie ciekawa książka, która jest rozważaniem nad modnym od jakiegoś czasu niszczeniem zachodniej cywilizacji łacińskiej opartej na chrześcijańskich korzeniach.
To wydana przez czołową i ambitną, rodzimą oficynę ZYSK I S-KA pozycja pt. „Wojna z Zachodem” i podtytułem „Najwyższy czas obalić niespójne argumenty krytyków Zachodu”. Autorem jest Douglas Murray. I oto mam bodaj po raz pierwszy problem z samym tytułem. Co bowiem kryje się pod wieloznacznym pojęciem „Zachód”? Jak go zdefiniować? Jako kierunek geograficzny, półkula zachodnia, czy może przedzielona po II hekatombie światowej „żelazną kurtyną” Europa, na zachodnią i wschodnią? Po przeczytaniu książki doszedłem do wniosku, że autor użył tu figury retorycznej, bądź skrótu myślowego. Wydaje mi się, że chodzi o bezpardonową wojnę z cywilizacją zachodnią? Na wielu płaszczyznach i w tyluż aspektach. Dla mnie osobiście najgorszym jest to, że znaczący w tym udział biorą liczni pożyteczni idioci właśnie z Europy… Zachodniej, tudzież wielu mych rodaków. Bo wielu z nas, zbyt wielu przeskoczyło polskość i wyparło ją z pamięci stając się w swym mniemaniu europejczykami. Niestety, tylko pod względem materialnym i ideologicznym, zapominając o swej bogatej historii i wiekowych korzeniach chrześcijańskich. Smutne to bardzo i źle rokujące.
Dość jednak mych dywagacji i rozważań, a czas zająć się książką. Liczy ona 360 stron podzielonych na cztery główne i obszerne rozdziały. Oto one: 1. RASA, 2. HISTORIA, 3. RELIGIA, 4. KULTURA. Nie posiada wcale zdjęć, ale nie są one konieczne w książce o odcieniu filozoficznym. Oprawa miękka ze skrzydełkami. Okładka przednia prosta i w czarnym kolorze. Na niej dużymi literami w kolorach białym i żółtym: tytuł i podtytuł oraz nazwisko i imię autora w odpowiedniej konfiguracji. Na tylnej zaś nieco o treściach zawartych w środku. Cena 49,90 zł wydaje się przystępną. Polecam wszystkim, a przede wszystkim tym, którzy szybko zapomnieli, że są Polakami, a uważają się tylko za obywateli Europy. Wypierając się swych korzeni, a zakochując się w ideologii gender i dyktaturze lewacko-liberalnej serwowanej przez UE.
Z tylnej okładki
Dlaczego tak skupiamy się na grzechach zachodniej cywilizacji, skoro w Chinach nadal działają obozy koncentracyjne? Otóż dlatego, że krytyczne podejście do zachodniej kultury jest ostatnio bardzo modne. Czasami jest to niewątpliwie potrzebne, jednak w wielu przypadkach antyzachodnia retoryka i narracja podkopuje fundamenty naszej cywilizacji. W końcu, jeśli odrzucimy idee Kanta, Hume’a i Milla z powodu ich opinii na temat rasy, to czy nie powinniśmy odrzucić Marksa (tudzież jego miłośników), w którego pracach jest tak wiele rasistowskich i antysemickich wątków? Ameryka ma problemy z rasizmem, ale to samo można powiedzieć o Bliskim Wschodzie i Azji. Co gorsza, korzyści z tej sytuacji odnoszą wrogowie demokracji i łamiące prawa człowieka reżymy, które dzięki temu starają się odwrócić uwagę od swych przestępstw. Mordujący własny naród dyktatorzy chętnie powtarzają modne hasła i retorykę ruchów antyrasistowskich, jednocześnie wzmacniając swoje autorytarne rządy. Jeśli chcemy, by Zachód (cywilizacja zachodnia – W.N.) przetrwał, musimy go bronić. W swojej najnowszej książce Douglas Murray występuje właśnie w obronie tejże cywilizacji. Pokazuje dobitnie, jak wielu ludzi o dobrych intencjach zostało oszukanych przez antyzachodnią obłudną retorykę oraz obala niespójne argumenty krytyków Zachodu.
Ze wstępu nieco
W ostatnich latach stało się jasne, że toczy się wojna: wojna z Zachodem. Nie przypomina dokładnie dawnych konfliktów zbrojnych, w których ścierały się ze sobą armie i ogłaszano zwycięzców. To bezlitosna wojna kulturowa przeciwko korzeniom i owocom zachodniej tradycji. Z początku trudno to dostrzec. Wielu z nas wyczuwało, że coś jest nie tak. Zastanawialiśmy się , dlaczego ciągle słyszymy jednostronne argumenty i niesprawiedliwe zarzuty. Nie zadawaliśmy sobie jednak sprawy z zakresu tych działań. Wynikało to między innymi z faktu, że zepsuciu uległ nawet język idei: słowa nie oznaczały tego co dawniej. Kiedy ludzie mówili o „równości”, nie mieli na myśli równych praw. Mówili o „antyrasizmie”, ale brzmiało to z gruntu rasistowsko. Mówili o „sprawiedliwości”, ale wydawało się, że chodzi im o „odwet”. Dopiero w ostatnich latach, kiedy na jaw wyszły skutki działań tego ruchu, mogliśmy sobie uzmysłowić jego skalę: to atak bezpardonowy na wszystko co się wiąże ze światem zachodnim i jego cywilizacją tudzież wartościami – na jego przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Ukształtował się też pogląd, że Zachód musi być nieustannie karany, a my nie podejmujemy poważnych wysiłków na rzecz przeciwstawienia się temu groźnemu i szkodliwemu zjawisku.
O autorze nieco
Doguglas Murray to brytyjski pisarz, dziennikarz i komentator polityczny. Był założycielem Centre for Social Society i wicedyrektorem Henry Jackson Society. Stale współpracuje ze „Spectatorem”; pisze też do innych periodyków. Jest autorem kilku głośnych książek. Wygłasza odczyty w parlamencie brytyjskim i parlamentach innych krajów Europy, a także w Białym Domu.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz