Wielkanoc okiem nastolatki

Święta Wielkanocne są najważniejszą uroczystością w religii chrześcijańskiej. Niestety, w tym roku nie możemy przy tej okazji zasiąść całą rodziną przy świątecznym stole jak robiliśmy to przed lockdownem…

Ze znaczną częścią mojej rodziny spotykałam się tylko w Wielkanoc, a w tym roku prawdopodobnie nie zobaczę bliskich. Kiedyś te święta oznaczały dla mnie zlot całej familii i miłe spędzenie z nią czasu. Wielkanoc była szczęśliwym okresem, w którym zawsze miałam dobry humor, a tym razem zapowiadają się święta samotne i smutne. Brak możliwości radosnego obchodzenia świąt jest bardzo dołujący, ale nie powinniśmy myśleć tylko negatywnie. Wielkanoc powinna być szczęśliwym czasem w każdym domu, nawet jeśli nie możemy się wszyscy spotkać.

„Śmigus Dyngus” to jedna z ulubionych świątecznych tradycji w naszym kraju. Kiedy byłam mała, to wraz z kuzynem oblewaliśmy się wodą przez cały dzień, świetnie się przy tym bawiąc. Teraz większość z nas nie będzie miała możliwości spotkania się w grupie i świętowania Wielkanocnego Poniedziałku. Mimo to, by zachować tradycję i sprawić sobie oraz innym nieco radości, polejemy choćby symbolicznie spotkane tego dnia osoby.

W obecnej sytuacji Wielkanoc jest szczególnie dobrym czasem na przemyślenie tego kim jesteśmy, a kim chcielibyśmy być. Może to właśnie moment na przemianę siebie w lepszych ludzi? Świąteczny czas możemy wykorzystać do rozmyślań nad samym sobą - wniknięcie w głąb siebie.

Wiem, że te święta nie będą tak radosne jak kiedyś, ale nie powinniśmy zwracać uwagi wyłączne na negatywne aspekty. Możemy ten okres spędzić będąc szczęśliwymi mimo obostrzeń. Docenić rodzinę, której może nam zabraknąć.

Myślę że wszyscy chcielibyśmy aby sytuacja wróciła do normalności. By już nie martwić się o zdrowie bliskich, pracę czy szczególną sytuację w szkołach. Niech te Święta Wielkanocne będą chwilą odpoczynku i niosą nadzieję na lepsze jutro. Dobrze wykorzystajmy ten czas, czego życzę sobie oraz wszystkim Czytelnikom PULSU.