Zamknij

Warszawska aleją cmentarną

Iwo GawlicaIwo Gawlica 09:00, 30.03.2020 Aktualizacja: 12:41, 30.03.2020
Skomentuj Rafał Kado Rafał Kado

Właśnie teraz w marcu 2025 roku nadeszła z Ratusza wspaniała wiadomość dla miasta i ziemi ciechanowskiej, ale przede wszystkim dla mieszkańców ulicy Warszawskiej. Radni jednogłośnie zadecydowali by Deptakowi dodać charakter reprezentacyjnej alei cmentarnej z dwoma tysiącami grobowców o wysokim standardzie, rozlokowanych w czterech rzędach po dwa z każdej strony ulicy, z aleją spacerową w osi traktu.

Przesłanką decyzji jest narastający deficyt miejsc pochówkowych w mieście, spowodowany wejściem w intensywną fazę wymierania powojennego wyżu demograficznego, tj. populacji urodzonej w latach 1950 – 1960. Tylko na pozór wobec skali zjawiska te dwa tysiące grobów to niewiele, jednak ich liczba podlega przemnożeniu przez dziesięć, gdyż w każdej komorze grobowej miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewidział pięć pięter trumiennych w dół po dwie trumny obok siebie. (Warszawska znajduje się wysoko nad poziomem wód gruntowych determinowanych poziomem Łydyni, więc jest odpowiednim miejscem dla grobów głębokich). Oczywiście uchwała dopuszcza także przenoszenie na Warszawską szczątków ze starych pochówków na cmentarzach miejskich, dla skomasowania ich w grobach rodzinnych na jednym poziomie, co zwolni na obu cmentarzach miejsca do wykorzystania w skali mniej więcej 3:1.

– Nie była to decyzja łatwa, ale konieczna. Także perspektywiczna – mówi jeden z radnych. – Od pewnego czasu na zebraniach z mieszkańcami śródmieścia zgłaszano postulaty ożywienia Warszawskiej, gdzie dotychczas tylko hula wiatr i zieje pustką. Teraz ulica zatętni życiem. Ciągle będą pogrzeby, tysiące mieszkańców będą przychodzić na groby, wiele pań codziennie przybiegnie by zobaczyć kogo nowego pochowali – dodaje znana działaczka osiedlowa. – Ożywi się handel i gastronomia dla obsługi żałobników i wszystkich odwiedzających aleję cmentarną. Rozkwitnie sprzedaż zniczy, wieńców i kwiatów. Już zaplanowano otwarcie wzdłuż Warszawskiej restauracji serwujących tradycyjne poczęstunki dla uczestników pogrzebów. Na razie wiadomo o dwóch planowanych placówkach pod nazwami „Stypa” oraz „Konsolacja”. Słychać też o nowych barach „Katafalk”, „Nekromancja” i „Katakumba” – informuje zaangażowana w rewitalizację Warszawskiej znana mieszkanka śródmieścia.

Prestiżowa aleja cmentarna w centrum Ciechanowa będzie nie tylko doskonałym atutem promocyjnym i argumentem w marketingu terytorialnym miasta, ale przyniesie też wymierne wpływy do grodzkiego budżetu. Wstępnie konsultowana cena za plac pochówkowy w pierwszych rzędach w wysokości 50.000 zł oraz 40.000 zł za miejsca w drugich rzędach, zostały przez potencjalnie zainteresowanych przyjęte z aprobatą i już założono listę chętnych. To oznacza, że szybko do kasy miasta wpłynie 90.000.000 zł, za które będzie można wykonać mnóstwo inwestycji potrzebnych mieszkańcom. Jest to ważne szczególnie teraz, gdy nie ma już Jednostki Wdrażania Funduszy Unijnych i jej środków na rozwój lokalny.

A teraz przechodzimy do następnej optymistycznej wiadomości, która zaświadcza o społecznej wrażliwości na troski i rozterki ludzi w ich skomplikowanych „dasein” oraz „in der Welt sein”. Może to zawiłe, ale czyż nie poplątane są ludzkie charaktery, popędy i natręctwa, więc dosłownie nie do przecenienia są przykłady sympatii i empatii dla bliźnich, bo nigdy nie wiadomo kiedy kto nagle zacznie potrzebować ludzkiej dobroci. Dlatego chętnie podajemy piękne przykłady z naszego życia społecznego, tu w Ciechanowie.

Otóż po opublikowaniu materiału o jednym Kubusiu, który zdaniem niektórych mieszkanek jest impotentem i bardzo to przeżywa, do naszej redakcji przyszło wiele osób rzucających nowe spojrzenie na zjawisko. Oto dwie reprezentatywne wypowiedzi, zgłoszone z pozycji troski i życzliwości:

– Ja od młodości jestem impotentem. Od razu sobie z tym poradziłem i jeszcze w tamtym ustroju zapisałem się do partii. Zacząłem działać i nie miałem czasu myśleć o sobie, tylko cały czas myślałem o społeczeństwie. Jak tamtą partię rozwiązali, to zaraz wstąpiłem do nowej partii, a potem jeszcze po kolei do trzech coraz nowszych partii. Cały czas byłem na ważnych stanowiskach i tyle dobrego zrobiłem dla społeczeństwa. Niech ten pan, o którym pisaliście, pójdzie moją drogą i zapisze się do partii, stanie się politykiem, od razu odzyska radość życia – usłyszała redaktorka dyżurna.

Związki impotencji z polityką potwierdziła też miła Pani, która przyszła do redakcji trzy godziny po cytowanym znanym polityku. – Gdy pięć lat po ślubie mój mąż doznał impotencji, na początku był bardzo nieswój. Ale nasza kuzynka dobrze znająca życie, doradziła mu żeby tak jak tylu impotentów wziął się za politykę i szybko zapisał do partii. Od razu pomogło, mąż zaczął działać, wyjechał i objął ważne stanowisko, a potem jeszcze wyższe. Tyle dobrego robi dla społeczeństwa. W ogóle nie ma czasu myśleć, że jest impotentem. Cały czas tylko pracuje dla społeczeństwa – mówiła miła Pani. – Nie było i nie ma mowy o rozwodzie, bo to grzech. A ja od pewnego czasu znalazłam sposób na zaspakajanie mnie, dwa albo trzy razy w tygodniu spotykam się na całe noce z moim kolegą ze szkoły, który rozwiódł się jak żona zaczęła mu się puszczać z jednym biznesmenem. Gdy mojemu mężowi donieśli, wcale się nie zmartwił. Od razu powiedział, że poczuł ulgę, gdyż nie musi już mieć ciągłych wyrzutów sumienia, że jego żona w małżeństwie jest niezaspakajana. Mąż przyjeżdża do domu dwa razy w miesiącu, wtedy razem chodzimy do kościoła i na procesje, raz też wspólnie pojechaliśmy na pielgrzymkę dla małżonków. Niech ten pan co o nim pisaliście weźmie się za politykę, wstąpi do partii, tyle będzie mógł dobrego zrobić dla społeczeństwa – stwierdziła życzliwa obywatelka.

I to na tyle w naszym upiornym czytadełku w marcu jak w garncu. Za miesiąc będzie weselej, bo kwiecień to plecień, co przeplata trochę zimy, trochę lata.

Alleluja i Ahoj!

Fot. Rafał Kado

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%