Zamknij

Z pamiętnika nauczyciela - PULS młodych

15:01, 18.06.2022 Jowita Rutkowska Aktualizacja: 15:06, 18.06.2022
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

Wróciłam właśnie z trzydniowej wycieczki szkolnej. Trwa regeneracja. Po fakcie oczywiście jestem bardzo zadowolona. Ciekawie jest spędzać z uczniami czas w przestrzeni innej niż mury szkolne, w pięknych okolicznościach przyrody. Jednak przed samym wyjazdem drżałam, bo odpowiedzialność, jaką bierze na siebie w tej sytuacji nauczyciel jest ogromna. To obszar pracy w szkole, który budzi spore emocje. Jest się w pracy ciągle, nieustannie na najwyższych obrotach. Właściwie nawet we śnie nie opuszcza się stanowiska. Z dyscypliną bywa różnie. Jeśli pozwala się na zbyt wiele – ryzyko rośnie, jeśli jest się zbyt surowym, w oczach podopiecznych łatwo zdobyć status „zołzy”. Wszak młodzi ludzie nie mają wykształconego instynktu samozachowawczego (albo jego poziom nie jest odpowiednio wysoki) i rzadko zakazy traktują jak troskę o swoje bezpieczeństwo.

Wycieczka, kolonie, czy obóz to najtrudniejszy egzamin z cierpliwości, jaki każdy wychowawca wcześniej, czy później musi zdać. Trzeba reagować na coś, co często bywa nieprzewidywalne. Kreatywność dzieci i młodzieży nie ma bowiem górnej granicy. Niejednokrotnie są to zdarzenia, sprawy i problemy, które dorosłym nigdy nie przyszłyby w ogóle do głowy. Dla młodego nauczyciela taki wyjazd (szczególnie kilkudniowy) jest wyjątkową lekcją, podczas której musi się bardzo wiele nauczyć. Żadne studia, szkolenia, kursy, ani warsztaty nie wymagają, by uczyć się tak wiele, w tak krótkim czasie i w tak niesprzyjających warunkach. Ponieważ pracujemy z żywym i delikatnym materiałem, jakim są dzieci, nie ma możliwości popełnienia błędu, więc jak ktoś ze znajomych mi mówi, że mam fajnie, bo jadę sobie służbowo na wczasy, to mam ochotę wydrapać mu oczy. Chyba, że lubimy podczas wakacji spać dwie, w porywach do czterech godzin na dobę (nie, nie z powodu imprezy) i powtarzać kilkadziesiąt razy dziennie komunikaty w stylu: słuchajcie przewodnika, zawiąż buty, skorzystajcie z toalety, bądźcie trochę ciszej, nie wiem, co dziś na obiad itp. Ponadto odpowiadać w nieskończoność na stały zestaw pytań: co będziemy zwiedzać, pójdziemy do sklepu?, co dziś na obiad? stosowane zamiennie z pojedziemy do Maca?, co ja znowu zrobiłem? I oczywiście numer jeden, czyli: daleko jeszcze?, to ok – może dalej myśleć, że wyjazdy z dziećmi (szczególnie nie swoimi) mogą być relaksujące. Między nauczycielami zresztą często żartujemy, że w zasadzie wycieczki szkolne są super. Ładne widoki, praca w terenie, dobre jedzenie, ciekawe obiekty do zwiedzania, tylko po co dodatkowo cały autobus dzieci. Humor często ratuje sytuację, rozgania ciemne chmury i redukuje poziom stresu związany z troską o bezpieczeństwo i zadowolenie podopiecznych oraz rodziców. Wiemy doskonale (szczególnie podczas wyjazdów z nocowaniem), że darzą nas ogromnym zaufaniem i liczą na pełen profesjonalizm. Słusznie zresztą, gdyż na dłuższy czas, w obcy teren powierzają swoje najcenniejsze skarby. Presja jest więc spora, ale i niemała satysfakcja po powrocie, kiedy widzimy zmęczone i uśmiechnięte buzie dzieci oraz ulgę i radość na twarzach oczekujących rodziców.

Jak byłam mała czasami grałam w „Simsy”. Zarówno wtedy, jak i teraz (z tego, co się orientuję po rozmowie właśnie podczas wycieczki szkolnej z dziećmi) poza podstawową wersją gry są tzw. dodatki. Chociaż bardzo lubię swoją pracę włącznie z pakietem „deluxe edition”, jakim są wycieczki i inne imprezy szkolne, to uważam, że dla zdrowia psychicznego i fizycznego nie należy z dodatków korzystać zbyt często.

(Jowita Rutkowska)

Z zawodu i powołania nauczyciel. Obserwatorka życia społecznego. Pasjonuje się podróżami, tymi bliskimi i dalekim. Jej drugą pasją jest muzyka. W wolnych chwilach gra na gitarze i śpiewa. Prowadzi scholę dziecięcą w parafii pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe w Gąsocinie.

Jowita Rutkowska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%