Z wielką uwagą przeczytałem wspomnienia Waldemara Nicmana pt. „Burzliwy romans z Solidarnością”. Pierwsze wrażenie – facet naprawdę potrafi pisać. Język jest bogaty, postacie wielowymiarowe. Narracja płynie gładko, szybko – trochę jak w horrorze albo powieści obyczajowej, ewentualnie przygodowo- awanturniczej. Wszystko razem sprawia, że wspomnienia czyta się dobrze i w tempie ekspresowym. Lektura w sam raz na jeden przyjemny wieczór.
Więcej na ten temat w gazecie PULS Ciechanowa - czytaj na str. 29 - kliknij tutaj?
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz