Zamknij

Izabela Koba-Mierzejewska przesłuchała Roberta Ostaszewskiego!

12:25, 30.06.2019 Karol Podgórny Aktualizacja: 12:10, 17.07.2019
Skomentuj Karol Podgórny Karol Podgórny

Tak zeznał w obecności kilkudziesięciu świadków prozaik kryminalny Robert Ostaszewski podczas czerwcowego przesłuchania w Powiatowej Bibliotece Publicznej im. Z. Krasińskiego w Ciechanowie, które fachowo prowadziła znana i lubiana ciechanowska dziennikarka red. Izabela Koba-Mierzejewska.

Robert Ostaszewski o Ciechanowie

– Ja Ciechanów opuściłem dawno, dawno temu mając osiemnaście lat, wyjeżdżając na studia. Ja tu wciąż mam rodzinę, wciąż mam znajomych, teraz tych znajomych jest mniej bo większość moich przyjaciół i znajomych ze szkół, po kraju, a nawet zagranicy się rozjechała. Ale nie jest tak, że wyjeżdżając na studia straciłem kontakt z tym miastem. Ja tutaj jestem dosyć często, znam to miasto, patrzę jak się zmienia. Mam ustawione w Internecie różne linki, które mi pokazują co się w Ciechanowie dzieje. Jest to na pewno dla mnie jedno z istotniejszych miejsc na Ziemi i to się pewnie szybko nie zmieni.

Także m.in. o złu

– Być może uznacie to Państwo za tanią mistykę, ale ja jestem zdania, że jeżeli zło nie zostaje rozliczone, ukarane, to ono się gdzieś tam w przestrzeni, w ludziach odkłada.

I o tajemnicach ze swojego życia

– Zdradzę pewną tajemnicę mojego życia. Otóż bardzo lubię zaczynać, ale nie lubię kończyć. W trakcie swojego życia studiowałem różne rzeczy. M.in. studiowałem historię sztuki, której oczywiście nie skończyłem (…) Za moich czasów studenckich studiowanie historii sztuki w dużej mierze, przynajmniej w Krakowie, w Warszawie było troszeczkę inaczej, polegało na tym, że przychodziliśmy wcześnie rano, bo jakoś wykładowcy z historii sztuki bardzo sobie upodobali zajęcia wcześnie rano. Przychodziliśmy wcześnie rano, pan zasłaniał okno, uruchamiał rzutnik i rzucał na ścianę jakieś slajdy z obrazami, architekturą, rzeźbami. Ja sobie pomyślałem na trzecim roku studiów, że jak ja mam jeszcze dwa lata wstawać rano, żeby oglądać ścianę, na której są obrazki, powiedziałem „no way”, nie ma w ogóle żadnych szans, żeby to tak dalej ciągnąć.

Też o chętce na romans

– Moim jednym z kluczowych słów na literę „l” jest „lenistwo” (…) Ja się nie urodziłem „kryminalistą”, przed powieściami kryminalnymi pisałem tak zwane zwykłe, nie kryminalne. Oprócz słowa na „l” czyli „lenistwo”, jest jeszcze moje ulubione słowo na „n” czyli „nuda”. Ja się szybko nudzę. Więc nie jest wykluczone, że w którymś momencie pisania kryminałów mi się znudzi.

Ja bym chciał Drodzy Państwo bardzo napisać powieść romansową (…) Na razie absolutnie nie mam pomysłu, nie jestem też przekonany czy potrafię pisać o miłości. Ale może jak się napnę… – to i ho, ho więcej mówił w odpowiedzi na pytania red. Izabeli Koby-Mierzejewskiej miły gość bibliotecznego eventu, ale jak to w gazecie limit miejsca jest nieprzekraczalny, więc cytatów więcej nie będzie.

*****

Robert Ostaszewski urodził się w Ciechanowie, chodził tutaj do Szkoły Podstawowej Nr 5, a potem do Liceum Ogólnokształcącego im. Z. Krasińskiego. W całym kraju znany jest m.in. jako publicysta, ale przede wszystkim prozaik, autor i współautor wielu pozycji rodzimej literatury kryminalnej. Jest także m.in. wykładowcą akademickim, prowadzącym warsztaty z kreatywnego pisania w Studium Literacko-Artystycznym na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie notabene po pomieszkiwaniu w różnych miastach teraz zamieszkał na stałe, albo może też jeszcze nie na stałe.

Po raz kolejny Pan Robert dał się poznać ciechanowskiej Publiczności jako twórca bardzo bezpośredni i miły w relacjach z Czytelnikami. Pełen poczucia humoru, nie stroniący od żartu, ale zawsze z właściwym doborem słów i gestów, z zachowaniem bon tonu oraz elegancji. Publiczność zaś w rewanżu okazała bohaterowi spotkania wiele serdeczności, uśmiechów i życzliwych spojrzeń. A dyrektor Biblioteki Wiesława Tybuchowska na koniec podarowała Gościowi piękny bukiet kwiatów, wraz z przejmującym uśmiechem.

Aura wydarzenia sprawiła, że kuluarowo wymieniano uwagi na temat gatunków literackich w kontekście oczywiście roli kryminałów. W pewnej grupie padły celne myśli, takie jak np., że poezja to ślepa uliczka intelektu ludzkiego. U nas na ziemi ciechanowskiej – płodnej poezją, poetami, a przede wszystkim poetkami – owa konstatacja może brzmieć okrutnie, ale nie można o tym nie wspomnieć, bo tak było i to jest prawda.

Jak udało się podsłuchać, zebrani na literackim wieczorze w Bibliotece już czekają na następne spotkanie z Robertem Ostaszewskim, jako autorem kolejnych kryminałów, a także swej pierwszej powieści o miłości!

(Karol Podgórny)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%