35-letni kierujący oplem próbował uniknąć odpowiedzialności za jazdę po alkoholu. Dzięki czujności świadka i szybkiej reakcji policjantów mężczyzna swoją podróż zakończył w areszcie.
W środę (26 marzec br.) około godz. 20.40 w Ciechanowie na ul. Mleczarskiej policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego podczas pracy z ręcznym miernikiem prędkości zauważyli pojazd opel jadący z dużą prędkością. Mundurowi postanowili zatrzymać auto do kontroli. Wydali kierującemu sygnał do zatrzymania, jednak ten zignorował ich polecenie i kontynuował jazdę. Podczas ucieczki popełnił kolejne poważne wykroczenie - wyprzedził inny pojazd, nie stosując się do znaku P-4 „linia podwójna ciągła”. Policjanci natychmiast ruszyli w pościg. Po chwili mężczyzna zaparkował swój samochód na jednym z pobliskich parkingów i próbował oddalić się pieszo. Dzięki szybkiej reakcji mundurowych oraz czujności świadka, który zauważył kierowcę i natychmiast przekazał tę informację policjantom, mężczyzna został zatrzymany.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości 35-letniego mieszkańca powiatu sierpeckiego. Okazało się, że mężczyzna ma ponad promil alkoholu w organizmie. 35-latek został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy.
W piątek (27 marzec br.) mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów i kara grzywny. 35-latek odpowie również za niezatrzymanie się do poleceń wydanych przez funkcjonariuszy oraz niezastosowanie do znaku „linia podwójna ciągła”.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz