Mia Majchrzak właśnie wróciła z USA, gdzie przeszła dwie operacje. Przywitanie zgotowali jej wolontariusze, którzy przez ostatnie miesiące angażowali się w zbiórkę pieniędzy na jej leczenie. Powrót zza oceanu zbiegł się z drugimi urodzinami Mii, tak więc świętowanie było podwójne.
Przypomnijmy, że diagnoza którą postawili lekarze nie pozostawiała złudzeń: kręgosłup nienaturalnie wykrzywiony w kilku miejscach, żebra zrośnięte, kręgi dodatkowo zniekształcone, a kości miednicy i bioder nieprawidłowo ustawione. Jedyną szansą aby Mia mogła w przyszłości samodzielnie funkcjonować były bardzo kosztowne operacje w USA i późniejsza rehabilitacja. Dzięki zaangażowaniu Rodziców, Rodziny, grupy wolontariuszy i wielkiej rzeszy ludzi dobrej woli udało się zebrać potrzebne kilkaset tysięcy złotych.
Mia wraz z rodzicami spędziła ostatni miesiąc w amerykańskim Paley Institute w West Palm Beach na Florydzie. Przeszła tam dwie operacje. Łącznie trwały ponad 9 godzin. Przeprowadzili je dr David Feldman i dr Kaveh Asadi Moghaddam. Zakończyły się sukcesem. Teraz Mię czeka rehabilitacja, a w marcu konsultacja u dr. Feldmana, gdy będzie on przebywał w Polsce.
- Dziękujemy wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób włączyli się w pomoc naszej córeczce. A powitanie, które zgotowali nam wolontariusze było wielką i radosną niespodzianką zarówno dla Mii, jak i dla nas – powiedzieli nam Wiktoria i Sławomir Majchrzak.
***
Redakcja PULSU w miarę swoich możliwości starała się pomagać w zbiórce środków na leczenie Mii. Dołączamy się do podziękowań wystosowanych przez Rodziców. Dziękujemy przede wszystkim Bogu, który poruszał serca naszych Czytelników, a oni hojnie wspierali zbiórkę.
Dziękujemy Wam, że wspólnie pomogliśmy Mii.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z tego wydarzenia (poniżej)!
AI
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz