W niedzielę, 23 maja wieczorem przy ulicy Augustiańskiej spotkaliśmy gościa, który z lasu przybył do miasta. Ewidentnie piękny łoś zainteresowany był nowym parkiem, który tam powstaje…
Trzeba podkreślić, że był to łoś dobrze wychowany a nie jakiś wandal. Podziwiał nowe drzewka i alejki parkowe z daleka, stojąc na parkingu. Widać było, że nic nie chce zniszczyć.
W pewnym momencie łoś skierował wzrok na teren byłej cukrowni, na którym zalegają tony odpadów. Widok co potrafią uczynić ludzie chyba go przeraził, bo nagle czmychnął w krzaki.
Po kilku minutach, gdy już ochłonął, postawił oddać się przeżyciom duchowym i dumnie przeszedł do ogrodu Klasztorka. Po dłuższej chwili zadumy i spacerze w cieniu pięknej świątyni – pełen nowej energii fizycznej i duchowej dał susa przez płot… I tyle go widzieliśmy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz