Rewolucja w podatkach! Najbardziej zyskają małe firmy

Rewolucyjne zmiany w prawie podatkowym dla małych przedsiębiorców. Na czym polega kasowy PIT?

W tym roku przedsiębiorcy muszą przygotować się na istotne zmiany w sposobie rozliczania podatków. Jednym z najgorętszych tematów jest wprowadzenie kasowego PIT, zaplanowane na drugi kwartał 2024 roku. Jakie korzyści i wyzwania niesie ze sobą to podejście do opodatkowania?

Nowy trend w podatkach

Zapowiedziany przez rząd kasowy PIT budzi duże zainteresowanie wśród przedsiębiorców. Ta propozycja zakłada rewolucję w rozliczeniach podatku dochodowego od osób fizycznych, potencjalnie przynosząc korzyści dla tych, którzy prowadzą działalność gospodarczą.

Zgodnie z nowym modelem, przedsiębiorcy rozliczą podatek dopiero po otrzymaniu zapłaty od kontrahenta, a nie po wystawieniu faktury, jak to było dotychczas.

Dla kogo kasowy PIT?

Kasowy PIT będzie dostępny dla przedsiębiorców prowadzących działalność indywidualnie, pod warunkiem, że dochody z poprzedniego roku nie przekroczyły 500 tys. zł.

Nowa opcja obejmie także przedsiębiorców, którzy dopiero rozpoczynają swoją działalność.

Warto jednak zauważyć, że przedsiębiorcy prowadzący księgi rachunkowe oraz ci, którzy obsługują zarówno przedsiębiorców, jak i osoby fizyczne, nie skorzystają z tej opcji z powodu trudności związanych z wyodrębnieniem kosztów transakcji B2B.

Zalety kasowego PIT

Kluczową zaletą kasowego PIT zwiększenie płynności finansowej firm. To rozwiązanie pomaga uniknąć sytuacji, w której płacą podatek od dochodów, które jeszcze nie wpłynęły na ich konto.

To równoznaczne także z obniżeniem ryzyka związanego z nieterminowymi płatnościami i lepszą kontrolą finansów.

Są też minusy

Pomimo pozytywnych aspektów, kasowy PIT nie jest wolny od wad. Jednym z głównych minusów jest konieczność rozpoznania przychodu po dwóch latach od wystawienia faktury, nawet jeśli jeszcze nie otrzymaliśmy pieniędzy. 

To może prowadzić do sytuacji, w której przedsiębiorcy będą musieli uiścić podatek od przychodów, które faktycznie nie wpłynęły na ich konto bankowe.

Według Piotra Juszczyka, głównego doradcy podatkowego InFaktu:

„To przede wszystkim odroczenie w czasie podatku, gdyż jeśli minie dwa lata od wystawienia faktury, to przedsiębiorcy i tak będą zobowiązani do zapłaty podatku”.