Ulicami Ciechanowa już po raz kolejny przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny, który tym razem przebiegał pod hasłem: „I ślubuję Ci”. Była to swoista odpowiedź na obecną sytuację, w której tak wiele małżeństw się rozpada. Podkreślano uniwersalne wartości jakie niosą nierozerwalność małżeństwa oraz rodzina oparta na fundamencie, którym jest Bóg.
Marsze dla Życia i Rodziny organizowane są w całej Polsce przez grupy osób, wspólnot, organizacji, które łączy przekonanie, że szacunek dla życia i rodziny stanowi fundament życia społecznego. Są przede wszystkim świętem rodzin, stanowią okazję do tego, by publicznie manifestować radość z posiadania rodziny, by spotkać osoby, z którymi dzieli się te same wartości i zarażać innych swoim szczęściem. Organizatorzy podkreślają, że Marsze mają charakter całkowicie apolityczny. Ich koordynatorem w skali kraju jest Centrum Życia i Rodziny.
W skład lokalnego Komitetu Organizacyjnego weszli przedstawiciele parafii, organizacji katolickich i patriotycznych.
Marsz, w którym wzięło udział kilkaset osób, przeszedł od Pl. Jana Pawła II, przez ul. Warszawską, Plac Kościuszki i Grodzką do ul. placu przed Farską Górą przy ul. Ściegiennego.
Rozpoczął się wystąpieniem Jerzego Rackiego - wiceprezesa oddziału Akcji Katolickiej przy Parafii Św. Józefa w Ciechanowie. Podziękował on wszystkim przybyłym raz odczytał fragmenty listu, który do uczestników skierował Paweł Ozdoba – Prezes Centrum Życia i Rodziny.
Zwieńczeniem Marszu była Msza Święta w ciechanowskiej Farze, której przewodniczył ks. kan. Zbigniew Adamkowski – proboszcz Parafii Św. Józefa. Koncelebrowali ją: ks. kan. Sławomir Filipski - proboszcz Parafii św. Piotra Apostoła oraz ks. Piotr Stasiński – wikariusz z Parafia św. Józefa.
Przed Mszą Świętą swoim świadectwem podzielili się Agata i Michał Kowalczykowie, którzy są małżeństwem od 10 lat. Mają dwoje dzieci: Marysię i Bartusia. Mieszkają w Markach koło Warszawy. Czas dzielą między wychowanie dzieci, prowadzenie rodzinnej firmy, pracę w fundacji Rodzina Blisko oraz wyzwania, które stawia przed nimi niepełnosprawność synka. Cenią wspólnie spędzony czas, choć jak typowa rodzina, nie mają go na co dzień zbyt wiele. Od początku oparli swój związek na Bogu i to On pomógł im przetrwać poważne kryzysy i codzienne trudności. Ufają, że tak będzie nadal.
Relacja z Marszu w najbliższym wydaniu PULSU – 11 października.
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z tego wydarzenia (poniżej)!
0 1
Wstyd !
Słuszna idea...ale uczestnicy propagują nienawiść do innych. Powinni skupić się na pozytywach i zachęcać do trwania w małżeństwie i do wartości ( do szacunku i wierności) . Przykro się na to patrzy ..
1 0
Anna . a słuszna słuszna...lecz skąd wiesz to, ze uczestnicy propagują nienawiść do innych, a może walczą o swoje prawa? Znasz ich wszystkich i ze wszystkimi rozmawiałaś, że tak sądzisz i możesz to stwierdzić? Przecież nie po to uczestniczyli w tym marszu, by siać nienawiść do innych... Coś Ci się chyba pomyliło. Jeśli się mylę to to wyjaśnij. ...i coś mi się zdaje, że jesteś zwolennikiem teraźniejszego obozu... . Jeśli tak to współczuję. Pozdrawiam