Zamknij

Lekarz ocalałych z Auschwitz

11:00, 19.08.2020 Waldemar Nicman
Skomentuj RED RED

Dzięki Wydawnictwu FRONDA ukazała się kolejna książka Szymona Nowaka – autora cenionych publikacji poświęconych Żołnierzom Wyklętym. Tym razem opowiada ona o wspaniałym lekarzu ratującym dopiero co wyzwolonych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Od kilku już miesięcy ludzkość zmaga się z całych swych sił z niewidzialnym, ale straszliwie groźnym wrogiem. Jest nim niespotykana od przeszło wieku pandemia spowodowana przez koronawirus (ostatnia tak wielka, która pozbawiła życia miliony ludzi na Starym Kontynencie miała miejsce w latach 1918/19 i była to grypa zwana „hiszpanką”) i stanowi śmiertelne zagrożenie dla ludzi. Zwłaszcza tych najstarszych powyżej 70 roku życia, którzy często mają groźne choroby współistniejące: onkologiczne, krążeniowe czy układu oddechowego. To sprzyja zarażeniu (należę niestety do grupy tych najbardziej zagrożonych, ale mam już 73 lata i swoje przeżyłem). Na pierwszej linii frontu „wojny” z zarazą znajdują się przedstawiciele służby zdrowia z lekarzami i pielęgniarkami na czele. Wierni przysiędze Hipokratesa, z narażeniem własnego zdrowia i życia ratują bliźnich. Są tych bohaterów teraźniejszej, dramatycznej sytuacji tysiące. Bezimiennych najczęściej.

To tyle tytułem wstępu do książki „Lekarz z Auschwitz”, która niedawno pojawiła się na rynku księgarskim i przystaje do aktualnej sytuacji jak ulał. Jej autorem jest znany i ceniony już pisarz, autor wielu książek czasów wojny i tuż powojennych o mocnym zabarwieniu patriotycznym, a w szczególności o Żołnierzach Wyklętych/Niezłomnych i Powstaniu Warszawskim – Szymon Nowak. Poświęcił im kilka świetnych pozycji. Tym razem napisał książkę o bohaterskim lekarzu z powołania, prawdziwym pasjonacie medycyny i ratowania ludzkiego życia za wszelką cenę. Jest to Józef Bellert (1887 – 1970). Do wielbicieli czytania dotarła za sprawą czołowego, rodzimego wydawnictwa FRONDA (ZONA ZERO). Potrafi ono doskonale dobierać tematy i autorów aby trafić w gusty czytelników. Książka liczy sobie 368 stron, ale czyta się bardzo szybko bo, rozdziały są krótkie. Ponadto wewnątrz znajdziemy rzadko spotykaną ilość zdjęć i dokumentów, bo aż 103. Czarno-białe i z reguły bardzo wstrząsające, przedstawiają tragedię i gehennę więźniów z piekła na ziemi jakim niewątpliwie był niemiecki obóz koncentracyjny w Auschwitz. Wydana jest w miękkiej oprawie. Nie ma to istotnego znaczenia, gdyż prawie wszystkie książki Szymona Nowaka to pozycje do czytania, a nie ozdabiania domowej biblioteczki. Ciekawe i bogate w interesujące treści. Okładka też bardzo skromna, ale za to niezmiernie sugestywna - sugerująca tematykę pozycji. U góry charakterystyczna obozowa czapka w szaro-niebieskie pasy, które były symbolem obozów. Obok niej, nieco ukryta słuchawka lekarska. Tytuł zaakcentowany dużymi, granatowymi literami. Na samym dole, trochę jakby za mgłą brama kolejowa wiodąca do rampy selekcyjnej transportów przybywających do piekła na ziemi. Cena detaliczna 39,90 zł. jest zdecydowanie do przyjęcia. To książka bardzo aktualna na dzisiejszy dramatyczny i skomplikowany czas.

Jest to prawdziwa historia lekarza – Józefa Bellerta, który zorganizował i kierował szpitalem dla prawie 5.000 osób znajdujących się na krawędzi życia i śmierci w dopiero co wyzwolonym największym niemieckim obozie zagłady świata. Nie da się oczywiście wprost porównać tamtego czasu z dzisiejszym. Mają one bez wątpienia jedną wspólną cechę. Wspaniałych lekarzy, pielęgniarki i pozostały personel medyczny. Dlatego szczególnie ją polecam na ten czas. Po jej przeczytaniu docenimy w pełni tych, którzy ratują nam życie.

Historia prawdą pisana

W styczniu 1945 roku w największym obozie koncentracyjnym na świecie Auschwitz – Birkenau pozostało już tylko 4.800 więźniów, którzy byli właściwie gotowi aby przejść na drugą stronę. Nie nadawali się nawet do pędzenia na zachód w marszach śmierci. Po prostu czekali na zbliżający się koniec życia. Komory gazowe jako dowody dokonywanego tam ludobójstwa zostały wysadzone w powietrze. Wojska sowieckie wdarły się w głąb obrony hitlerowskiej i były tuż, tuż. Miały tak szybkie tempo, że zaskoczeni obozowi SS-mani uciekając w popłochu nie zdążyli dobić ciężko chorych. Już 5 lutego doktor wszelakich nauk medycznych Józef Bellert wraz z grupą ponad trzydziestu krakowskich lekarzy i pielęgniarek wyjeżdża na ochotnika do nieodległego zbytnio Oświęcimia. Przez osiem miesięcy prowadzi prawdopodobnie największy szpital polowy w Europie. Mimo ostrej zimy i braku ogrzewania, kanalizacji, wody, jedzenia i leków niesie w dzień i noc, wraz ze swymi ludźmi, ciężko chorym i umęczonym ulgę w cierpieniu i pomoc. Tym, którzy ocaleli cudem z kataklizmu, który „ludzie” zgotowali ludziom.

Jego pacjenci ważą z reguły ok. 30 kg. To ludzkie cienie. Nękają ich biegunki głodowe, obrzęki i odleżyny oraz wszelakie inne paskudztwa. Zapadają na dur brzuszny i gruźlicę. Mając traumatyczne doświadczenia z obozową, niemiecką „służbą zdrowia”. Boją się ludzi w kitlach i strzykawek pomni pseudonaukowych eksperymentów medycznych i zabijania więźniów zastrzykami z fenolu. To prawdziwy cud, w który trudno wprost uwierzyć, iż w takich warunkach ekipie doktora Bellerta udaje się uratować aż 4.400 sób spośród 4.800.

Ten fantastyczny człowiek i medyk urodził się 19 marca 1887 roku w Samsonowie w powiecie kieleckim. Ukończył medycynę na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1908 roku. Pracował w Krakowie, Kielcach i Radomiu. W 1933 roku wraz z rodziną przeprowadził się do Warszawy. Jednym z powodów było umożliwienie studiów swym córkom. Tam zastał go wybuch II wojny światowej. Okupację spędził w stolicy pracując w ZUS i działając w konspiracji. Uczestniczył w insurekcji warszawskiej 1944 roku.

Doktor Józef Bellert to cichy bohater, którego biografią można obdzielić swobodnie kilkanaście osób. Konspirator, żołnierz Legionów i sanitariusz I Brygady Józefa Piłsudskiego, działacz niepodległościowy i społeczny, żołnierz września 1939 roku i powstaniec warszawski. Wzór człowieka i lekarza. On, skromny lekarz powiatowy z Pińczowa. Lekarz, który ocalonym z piekła przywrócił godność, zdrowie i wiarę w drugiego człowieka. Zmarł w Warszawie po długiej i ciężkiej chorobie 13 kwietnia 1970 roku. Jeszcze pod koniec swego życia, sam ciężko chory, robił swym pacjentom zakupy i palił w piecu. Wielokrotnie wyróżniany i nagradzany za swe życiowe dokonania. Wypełnił przysięgę Hipokratesa do samego końca.

Nieco o autorze

Szymon Nowak to urodzony w 1973 roku historyk, absolwent wydziału historii Wyższej Szkoły Humanistyczno-Pedagogicznej w Łowiczu i pracownik Biura Edukacji Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. Ma na swoim koncie kilkanaście książek historycznych, których tematy oscylują głównie wokół Powstania Warszawskiego oraz Żołnierzy Wyklętych/Niezłomnych.

(Waldemar Nicman)

Legendarny przywódca ciechanowskiej „Solidarności”. Odznaczany przez Prezydenta RP i Prezesa Rady Ministrów – m.in. Krzyżem Wolności i Solidarności. Odznaczony Medalem „Za Zasługi dla Ciechanowa”. Od 30 lat współpracownik mediów lokalnych i regionalnych. Związany z PULSEM Ciechanowa od pierwszego numeru. Pasjami czyta książki – nawet po kilka tygodniowo.

Waldemar Nicman

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%